Sobota, 9.listopada, 2024 r,
dzisiaj ostatni w tym roku odcinek Głównego Szlaku Beskidzkiego. Rytro Cyrla Pisana Hala Hala Łabowska Łomnica Zdrój
Dzień wstaje niemrawo, jest mglisto, mokro i zimno. Kawa na stacji w Łącku przywraca chęć do życia, w Rytrze wszyscy wędrowcy obudzeni i gotowi do wymarszu.
A początek nie jest łatwy, do Hali Kretówki jest stromo, albo bardzo stromo. Nocny mróz i mgła przyozdabiają drzewa fantastycznymi koronkami. Im wyżej tym mniej mgły, na HALI CYRLA jest słonecznie i ciepło, trudno opisać widoki, niech zrobią to zdjęcia, których robimy setki.
Po przejściu następnych 9 km i kolejnych hal, podziwianiu fantastycznych panoram, licznych pamiątek po walkach partyzanckich i podziemia antykomunistycznego meldujemy się w schronisku na HALI ŁABOWSKIEJ. Oblegamy kuchnię, podziwiamy widoki, tym razem na północ, w stronę Gór Grybowskich i najważniejsza sprawa, rodzinna fotografia.
Niebieskim szlakiem kierujemy się na południe do Łomnicy Zdroju, jeszcze ostatnia porcja ochów i achów i kolejne zdjęcia. Zejście jest tak strome, że gdyby nie kamienie to najszybciej na dół byłoby zjechać na siedzeniu.
Niezawodny Pan Marian czeka na nas na parkingu w Łomnicy Zdroju.
To koniec przygody, do Wołosatego coraz bliżej, na Halę Łabowską wracamy w kwietniu przyszłego roku.
Serdecznie dziękuję wszystkim uczestnikom naszych wypraw za dzielność i uśmiech,
dziękuję Jackom za pomoc na trasie,
zespołowi naszych kierowców z Panem Marianem na czele za bezpieczną jazdę, cierpliwość i znajdowanie się tam, gdzie ich potrzebowaliśmy.
Na koniec dziękuję paniom Marysi i Ziucie za olbrzymią pracę organizacyjną, bez której wyprawy nie byłyby możliwe.
Do zobaczenia na trasie GSB w przyszłym roku