Autokar pełny uśmiechniętych wycieczkowiczów.

Po drodze mijamy Bochnię, Brzesko,
Tarnów, Jasło- jest o czym opowiadać.

W KROŚNIE przemykamy przez rynek aby wejść pomiędzy mszami do najcenniejszego zabytku miasta,

kościoła farnego pw. Świętej Trójcy. Wnętrze bogate, od gotyku przez manieryzm do baroku. Przed kościołem na postumencie czeka na nas dobrodziej miasta i fary Robert Porcjusz, mimo że Szkot, nie żałował pieniędzy na dobro wspólne. Na kościelnej wieży, jeden z trzech zegarów w mieście z Fabryki Zegarów Wieżowych Michała Mięsowicza.

Wracamy na rynek, makieta pokazuje jak Krosno wyglądało w czasach świetności w XVI i XVII w. kiedy to było nazywane

Małym Krakowem. Dawny magistrat wieńczy herb Kazimierza Wielkiego i drugi zegar wieżowy.
Odwiedzamy

malownicze podcienia, zatrzymujemy się pod

Kościołem Franciszkanów, legenda o miłości Anny i Stanisława Oświęcimów jest ciągle żywa,


Spacer po

starówce kończymy na Placu Konstytucji 3.Maja, którego centralnym punktem jest pomnik kolejnego dobrodzieja Podkarpacia, Ignacego Łukasiewicza.

Jeszcze tylko kawa,

lody i zakupy pamiątek w sklepie Centrum Dziedzictwa Szkła i przejazd do

IWONICZA. Zwiedzanie zaczynamy od

Pałacu Załuskich, założycieli uzdrowiska.
W Iwoniczu-Zdroju trafiamy na imieniny miasta.


Klimat szwajcarskiego, XIX wiecznego uzdrowiska podkreśla muzyka że sceny ustawionej na Placu J. Dietla.
Odwiedzamy

BEŁKOTKĘ, niektórzy wspinają się po 160 stopniach do sanatorium Excelsior,
smakujemy gorącej czekolady,

prawdziwy relaks.

Do domu wracamy pełni wrażeń, niedziela minęła pracowicie i za szybko, ale miło.
Kazimierz Gierlach