Camino Santiago de Compostela

Spotkanie w Klubie Przewodników, 2 lutego 2022

Camino  Santiago de Compostela  to droga dla każdego….                     

…O tyle niezwykła, że każdy przeżywa ją na inny sposób. Warto przejść te kilometry, żeby zrozumieć coś wielkiego, znaleźć radość w zwykłych czynnościach, pobyć z Bogiem, przyjaciółmi, nieznajomymi z całego świata… Zapraszamy zatem do podróży ku Świętemu Jakubowi!……

Tak Pani ELŻBIETA POLOŃCZYK – MOSKAL gość naszych zimowych spotkań w  Klubie Przewodników , rozpoczęła   swoją opowieść o CAMINO DE SANTIAGO DE COMPOSTELLA. Była to Jej druga pielgrzymka do Grobu Św. Jakuba i zapewne nie ostatnia.

Pani Elżbieta wędrowała – pielgrzymowała z książką Szymona Pilarza : „Camino Portugues”: Fatima – Santiago de Compostela. Jak pisze autor we wstępie  „Camino de Santiago to swoisty fenomen” – myślę że nasz Gość idąc drogą portugalską przeżywał swoje radości i troski, Pani Elżbieta była ze swoimi myślami i pokonywała wiele kilometrów, napotykając na różne trudności, to było przecież 528 km samotnej wędrówki, a na koniec osiągnięty cel i ulga i satysfakcja i nasze ogromne uznanie – Pani Elu –JEST PANI WIELKA!

Pani Elżbieta do Porto w Portugalii przyleciała samolotem, potem autobusem do Fatimy, bo Fatima dla Polaków jest równie ważna jak Częstochowa, a potem wędrówka z 50 litrowym plecakiem, w butach , które nie obtarły i z symbolem Camino– muszlą na szyi… dzień w dzień prawie 30 km, aby dotrzeć do alberque (noclegowni), skromny posiłek, coś przeprać, sen i rano dalej, dalej, – nie na tempo, ale z modlitwą i wiarą….nawet ścieżką przez chaszcze, gdzie można było stracić nadzieję, że idzie się dobrze.

Trasa wiodła w większej części przez miasta Portugalii , aby  z Caminhy przeprawić się do Hiszpanii,( A Guarda)  a tam po drodze Vigo, gdzie można było zobaczyć budowane zamki z piasku na plaży, dalej Padron, gdzie znajduje się klasztor z XVIII w. i kościół Św. Jakuba, Miladorio, – to już blisko do Santiago, nogi same niosą …….

Już koniec wędrówki, ale trzeba uzyskać certyfikat na dowód przebytej pielgrzymki – aby go jednak otrzymać trzeba przedstawić paszport pielgrzyma , do którego wpisuje się swoje dane, a potem zbiera pieczątki z trasy.

Gdyby ktoś planował pielgrzymkę to Pani Elżbieta podpowiada że najlepiej w maju, czerwcu lub wrześniu. Miesiące wakacyjne są bardzo upalne i mnóstwo pielgrzymów z całego świata.

No i warto już uczyć się pozdrowienia pielgrzymów „bom caminho !”