Z dziennika przewodnika Kazimierza Gierlacha:
„Sobota, 11.maja 2024 r.

wysiadamy z autokaru w Wiśle- Łabajowie. Pogoda wymarzona na górskie
wycieczki,

nastroje doskonałe, czwórka śmiałków rusza zielonym szlakiem na Stożek, reszta na „leniucha” wyciągiem w to samo miejsce.

Przed schroniskiem sielanka, ciepło, piękne widoki, trzeba jednak ruszać dalej.

Trasa nie jest trudna, trochę w górę trochę w dół przez Kiczory, Beskid na Przełęcz Kubalonka.
Po drodze pod malowniczą skałką robimy wspólne zdjęcie, za sobą zostawiamy ostatni czeski słupek graniczny, następne będą już słowackie, a wszystko w pięknej wiosennej, jasnozielonej scenerii.

Z Kubalonki prowadzi krótki, asfaltowy odcinek na Przełęcz Szarcula, następnie GSB meandruje, kluczy, plącze się w lesie, by ostatecznie doprowadzić do

Stecówki. Ozdobą rozległej polany jest drewniany kościółek pw. MB Fatimskiej, poniżej którego znajdujemy coś dla ciała, mianowicie ognisko i kiełbaski.

Ognisko nietypowe, bo dostajemy do dyspozycji grilla i całe pomieszczenie/ dziękujemy gospodarzowi


/. Najedzeni schodzimy do Istebnej Zaolzia.

W drodze powrotnej zatrzymujemy się na chwilę w centrum Istebnej, przed tablicą upamiętniającą wybitnego himalaistę, Jerzego Kukuczkę. W drodze spotykamy deszcz, ale w autokarze nie jest groźny.
Dzięki


i do zobaczenia na trasie do Węgierskiej Górki.


„